Autor Wiadomość
Wit
PostWysłany: Czw 20:55, 01 Lut 2007    Temat postu:

Jan Paweł II umarł, poszedł do nieba i przyjmuje go św. Piotr:
- Ty, Janie Pawle II, za twoje zasługi dla ludzkości i Kościoła dostaniesz Ferrari i najlepsza chatę w niebiosach!
J.P.II zadowolony jedzie sobie po Niebieskiej Autostradzie, wyprzedza wszystkich zadowolony z siebie, a tu nagle wyprzedza go jadące wiele szybciej piękne, czerwone Lamborghini, w którym siedział za kierownicą młody, straszliwie zapuszczony facet z długimi włosami. J.P.II zawraca z piskiem opon, wraca do św. Piotra i mowi:
- Ja tu św. Piotrze poczyniłem takie zasługi dla ludzkości i naszej matki Kościoła, a tu mnie jakiś punk w cholernym Lamborghini na Niebieskiej Autostradzie wyprzedza!!! Zrób z tym coś!!!
św. Piotr z zadumą w głosie:
- Ciężka sprawa, syn Szefa.


Trzy żony policjantów spierają sie, który z ich mężów jest głupszy.
- mój raz przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle i sam sobie wlepił mandat - mówi jedna
- mój zgubił kluczyki od auta, otworzył go śrubokrętem i sam się aresztował, za włamanie - mówi druga
- a mój przeskoczył ladę w Peweksie i poprosił o Azyl
afryka
PostWysłany: Czw 18:01, 01 Lut 2007    Temat postu:

albo to : dzieci miały napisac opowiadanie matka jest tylko jedna no i przychodzi na jasia i jasio mówi : Przychodze do domu i matka jest w łózku z jakims obcym facetem i mówi przynies dwie butelki wódki z lodówki. Ja ide otwieram lodówke i krzycze:
-Matka jest tylko jedna !!
Sylwia :)
PostWysłany: Czw 17:58, 01 Lut 2007    Temat postu:

ten kawał jest zboczony ale zabawny Very Happy

No więc tak...
Pani kazała dzieciom przygotować rysunki, które będą przedstawiały czego dotyczy dany utwór. No więc pani wyczytuje z dziennika no i kolej na Jasia. Jasio podchodzi do tablicy i rysuje na tablicy wielkiego penisa.
Pani wykrzykuje:
-Co to ma znaczyć !! ?? Jasiu zmazuj to natychmiast!!
Jasiu ze smutną miną ...
- Ale to jest "Dla Elizy" Smile

Laughing
afryka
PostWysłany: Śro 19:51, 24 Sty 2007    Temat postu:

Siedzi baca na gałezi i ją piłuje no i przechodzi turysta i mówi :
-Baco czemu piłujecie tą gałąź zaraz spadniecie !
a baca :
-Nie bój nic turysto !!
Minęło 30 sekund gałaź spadła baca tez i mówi
-Co to był prorok??

Idzie ksiądz drogą i widzi łaske no i łaska do księdza :
-Co ksiądz ??
-Co łaska
Wit
PostWysłany: Śro 11:50, 24 Sty 2007    Temat postu:

hehe, zaraz coś znajdę w pamięci.
Pewien turysta zabłądzil w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakies światła, a dalej góralską chałupę. "Jestem uratowany - zapłacę im - dadzą mi coś zjeść, napoją mnie, przenocują..." - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca.
- "Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam" - powiedział turysta.
...CISZA
- "Chciałbym coś zjeść - jestem głodny" - powtórzył.
...CISZA
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł.
- "CHCIAŁBYM SIę CZEGOś NAPIĆ" - powiedział, już zdenerwowany, turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza - wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za popieprzeni ludzie!".
W bacówce ciągle CISZA, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: "Przegrałaś - gasisz światlo"

Pani w szkole:
- Czy pamiętaliście, aby przez weekend zrobić dwa dobre uczynki?
Na to odzywa się Jaś:
- Tak. Jak przyjechałem w sobotę do cioci, to się ucieszyła, a jak następnego dnia wyjeżdżałem, cieszyła się jeszcze bardziej!
justy$
PostWysłany: Śro 11:48, 24 Sty 2007    Temat postu:

- Tato skad sie biora dzieci??
- bocian przynosi
- łee tatus mama taka fajna babka a ty bociany pierdolisz??





Pewnego dnia Małgosia z Jasiem poszli do lasu na grzyby (Malgosia miała pewną wade wymowy nie umiała mówic "po"). Jasiu namówil Małgosie, żeby poszła z nim w krzaki na furufuru. Malgosia dała sie namówic jak już zaczeli to Małgosia poparzyła sobie d**e o pokrzywy i krzyczy:
"Krzywy" "Krzywy"
A Jasiu na to :
Jakiego mam takiego pcham
Wit
PostWysłany: Wto 8:55, 23 Sty 2007    Temat postu:

Młody wielbłąd pyta ojca - wielbłąda:
- Tato, dlaczego mamy takie brzydkie kopytka, a koniki mają takie ładne?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i dlatego mamy takie a nie inne kopytka, żeby nie zakopać się po kolana w piachu.
- Tato, a dlaczego mamy taką brzydką, skudloną sierść, a koniki mają taką śliczną, błyszczącą?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie, a na pustyni w nocy jest -10 stopni, w dzień +40 stopni, i taka sierść chroni nas przed takimi skokami temperatur.
- Tato, a dlaczego mamy te dwa garbu na grzbiecie, a koniki mają taki gładki?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i w tych garbach magazynujemy tłuszcz i wodę, żeby nie zginąć na pustyni z głodu i pragnienia.
Na to wszystko młody wielbłąd:
- Tato a na ch.. nam to wszystko, kiedy mieszkamy w ZOO?!


Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe
życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.
"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada do padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj,
niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie.
Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby byłaświadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca..."

Po bitwie na polu grunwaldzkim zostało więcej nieboszczyków niż przyszło
afryka
PostWysłany: Wto 1:10, 23 Sty 2007    Temat postu:

przychodzi kobieta ze śrobą w uchu a lekarz :
-Co Pani dolega
-Słucham Metalu

przychodzi kobieta do lekarza z szybą w głowie a lekarz :
-Co pani jest ??
-Szybowiec

przychodzi kobieta do lekarza i mówi :
-Panie doktorze nie moge sie schylać bo mnie plecy bola
a lekarz :
-to prosze sie nie schylac. Nastepny prosze !!
Wit
PostWysłany: Pon 21:22, 22 Sty 2007    Temat postu:

Jasio i Asia bawią się w chowanego.
Asia liczy 5...4...3...2...1... szukam!!
Widzi Jasia stojącego za nią.
-Czemu się nie schowałeś?
-Niby gdzie, jesteśmy na polu.
-W dupie ciemnej na przykład, liczę jeszcze raz.
5...4...3... AAAAAAAUUUUUUUAAAA MOJE POŚLADKI!!;]
Gość
PostWysłany: Pon 8:52, 22 Sty 2007    Temat postu:

Veyron napisał:
Prowadzący teleturniej mówi do zwycięzcy:
- Mam dla pana do wyboru dwie nagrody. Wybiera pan A - weekend z żoną w centrum handlowym, czy B...
- B. - odpowiada zawodnik.

dobre .. RazzRazzRazzRazzRazz
jujaa
PostWysłany: Sob 19:57, 20 Sty 2007    Temat postu:

ja tesh mam pare Razz

1. .Leci blondynka z małym dzieckiem samolotem. Nagle dziecko zaczyna chodzić po pokładzie i rozrabiać.
Zdenerwowany pasażer mówi do blondynki- proszę pani proszę przypilnować dziecko
- A blondynka na to- Jasiu idź pobaw się na zewnątrz.

2.Blondynka zamówiła pizzę. Sprzedawca pyta się czy pokroić na sześć czy na dwanaście kawałków.
Ona na to odpowiada:
Sześć, bo dwunastu to nie zjem.

3.Dlaczego Bóg stworzył blondynkę?
- Bo owca nie potrafi przynieść piwa z lodówki.
- Dlaczego Bóg stworzył brunetkę?
- Blondynka też tego nie potrafi.

4.Dwie blondynki w kinie:
- Facet obok mnie obciąga sobie!
- Zignoruj to.
- Nie mogę. On używa mojej ręki

5.Policjant zatrzymuje blondynkę:
- Poproszę prawo jazdy!
- A co to jest?
- To taki kartonik że zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu.
- Aha, proszę bardzo.
- Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny.
- E...?
- Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu.
- Aha, proszę.
Policjant zdejmuje spodnie.
- Co, znowu alkomat?

6.Szef przedstawia blondynce zakres jej obowiązków - Będzie pani sprzątać też windę!
Na każdym piętrze?-pyta blondynka.

7.Jadą dwie blondynki od miejscowości Cipa. Widzą ludzi na czarno ubranych.
Nagle jedna mówi do drugiej:
- Pogrzeb w cipie.
Na co druga:
- Sama sobie pogrzeb!!!


8.Dlaczego blondynki jedza ziemie ?
-bo grunt to zdrowie


9.Dave wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taaakim biustem. Stanęła i spytała: "Mogę popływać z Tobą łodzią?" Powiedziałem: "Pewnie, że możesz." Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław." I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią. "Jasne" - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław." Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać!!
Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: "Jasne, że możesz." Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem: "Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu." Ona ściągnęła figi... Dave!!! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!!


10.Dlaczego blondynka szyje mężowi spodnie z folii???
- Bo pod folią szybciej rośnie...

11.Na jutrzjeszą klasówkę nie przyjmuje żadnych wymówek.
Jedyne co was zwalnia to zwolnienie od lekarza. Jasio: - A jak się będę zmęczony po sexie?
- No to będziesz pisał lewą ręką Jasiu.

12.Dwie blondynki spotykają się o godzinie osiemnastej i włączają telewizor na wiadomości. Mówią akurat o gościu, który chce skoczyć z 10 piętra. W pewnym momencie jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, zakładam się z tobą, że nie skoczy.
- A ja mówię, że skoczy.
Po chwili facet skacze i jedna blondynka mówi:
- Kurczę, myślałam, że nie skoczy, bo gdy oglądałam wiadomości o 14. to skoczył i myślałam, że drugi raz tego nie zrobi.

13.w noc wigilijną na dworcu PKP spotyka sie dwóch facetów:
-Co pan taki przygnębiony święta są, trzeba się weselić.
-Aaa, tragedia mnie spotkała, żona mnie zostawiła, moja firma zbankrutowała, a na dodatek ukradli mi samochód. Nic tylko sie powiesić.
-Ależ drogi panie jest wigilia!!! Tak się składa, że jestem Świętym Mikołajem. Pomogę ci chłopcze. Kiedy wrócisz dziś do domu będzie na ciebie czekała piękna kochająca żona. Widzisz to Ferrari na parkingu? Jest twoje, kluczyki są w środku, a twoje konto od teraz jest zapełnione! Proszę tylko o jedno: zrób mi loda.
Facet myśli: kurcze będe ustawiony do końca życia, co mi szkodzi, dobra zrobie to! Kiedy było już po wszystkim zadowolony mikołaj zapina rosporek i pyta:
-Synku, ile ty masz właściwie lat?
-43
-I ty wierzysz w Świętego Mikołaja?!
jujaa
PostWysłany: Sob 19:47, 20 Sty 2007    Temat postu:

afryka napisał:
no to tak: było sobie raz 3 facetów na łodzi no i łowili ryby i złapali złotą rybkę i rybka do nich :
- jak mnie wypuscicie to spełnie wasze 3 życzenia
no i pierwszy mówi :
- ja chce jechać na hawaje miec obok fajne laski i dużo wódki
drugi:
-a ja chce piekny dom na florydzie sexowną żone i piwo
a trzeci:
-ja chce nową łódź 3 butelki wódki i tamtych 2 spowrotem ... ;p



bez sensu .. nie czaje ..
afryka
PostWysłany: Pon 10:53, 15 Sty 2007    Temat postu:

no ale tera ja : Przychodzi antos do remizy i mówi:
-Byłęm u dziewczyny
-I co i co
-Waaaaliłem caaalą noc
-ŁOOOO
- I nikt nie otworzył
Wit
PostWysłany: Pon 10:05, 15 Sty 2007    Temat postu:

Właśnie, ja w lepszym wydaniu:p.
afryka
PostWysłany: Pon 0:49, 15 Sty 2007    Temat postu:

tylko ze miej smiesznie


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media